- autor: rokita, 2013-09-16 16:22
-
CZARNI KAŹMIERZ 1:2 ROKITA ROKIETNICA
(0:1)
Bramki:
Borkowski Sergiusz
Walkowiak Sebastian
Mecze pomiędzy Czarnymi a Rokitą od lat stoją na niezłym jak na A klasę poziomie i nie inaczej było tym razem. Mecz trzymał w napięciu do ostatniej minuty były w nim piękne bramki, parady bramkarskie, mnóstwo walki co naprawdę przeciętnemu obserwatorowi tego pojedynku mogło się podobać. Od początku optyczną przewagę uzyskali goście lecz pierwszą groźną sytuację po rzucie rożnym mieli Czarni, ale jeden z miejscowych zawodników w sobie tylko znany sposób z 2 metrów przeniósł piłkę nad bramką. Rokita w odpowiedzi oddała kilka strzałów z dystansu, które jednak bez większych problemów wyłapywał golkiper gospodarzy oraz akcję po której ręce same składały się do braw i nie powstydziłby się jej nie jeden profesjonalny klub piłkarski. Piłka została wyprowadzona ze strefy obronnej trafiła pod nogi "Skóry" ten przytomnie zagrał na lewą stronę boiska do "Polika", który w pełnym biegu dośrodkował na głowę kapitana Rokity "Serka" a ten pięknym strzałem w "okienko" wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Była to naprawdę tzw. książkowa akcja. Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat lecz ich akcje skutecznie rozbijali defensorzy gości. Rokita po kilku minutach otrząsnęła się z przewagi Czarnych a sygnał do ataków dał "Waluś", który potężnym strzałem z 25 metrów trafił w poprzeczkę. Kilka minut później doskonałą sytuację do podwyższenia wyniku miał strzelec pierwszej bramki lecz z 8 metrów posłał piłkę minimalnie obok prawego słupka bramki. Co nie udało się Serkowi udało się Walusiowi w ok.70min meczu. Piłkę na prawym skrzydle otrzymał Potrawiak Michał minął rywala, wbiegł w pole karne, wycofał piłkę do nadbiegającego Walusia a ten pewnie pokonał miejscowego bramkarza wyprowadzając czerwono-czarnych na dwubramkowe prowadzenie. Po tej bramce piłkarze Rokity jakby się trochę rozluźnili i dopuścili gospodarzy do kilku groźnych sytuacji. Po jednej z nich fenomenalną interwencją popisał się nasz bramkarz chroniąc swoją drużynę przed utratą bramki. Napastnik gospodarzy z 4metrów huknął na bramkę lecz Daras ryzykownym rzutem pod nogi rywala zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Po kilku minutach Czarni wykonywali kolejny "corner" piłka zagrana na pierwszy słupek - tam dopada do niej zawodnik gospodarzy i pakuje piłkę w siatce bramki Rokity. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca lecz nasi piłkarze nie pozwolili sobie wydrzeć ciężko wywalczonego zwycięstwa i 3 pkt pojechały do Rokietnicy.